Wzór
proza
- Ja w tym roku przechodzę na emeryturę,
więc mogę już nie mieć na ten temat zdania
– powiedział Siliwończyk – ale wy, co
sądzicie o kwestii ewentualnej reformy
emerytur?
- Hmmm – wieloznacznie odpowiedział
Warzecha.
- Właśnie – poparła go hrabina Kowalska –
problem jest poważny i nie da się go oddać
jednym zdaniem.
- Nie chodzi mi o jakąś głęboką analizę –
drążył Siliwończyk – tego mam aż w
nadmiarze w telewizji. Ale wy? Czy
wolelibyście pracować dłużej i mieć wyższą
emeryturę, czy też krócej i dostawać
grosze?
- Ja tam wolałbym pracować krócej i mieć
wyższą emeryturę – wyznał Warzecha.
- Tak każdy by wolał – powiedział
Siliwończyk – ale tak się nie da.
- Dlaczego? – zapytała hrabina.
- Przecież pani hrabina dobrze wie –
wyjaśnił Siliwończyk – Jeśli będziemy
pracować krótko, do ZUSu wpłynie mało
pieniędzy. A jeśli ZUS będzie miał mało
pieniędzy, emerytury będą głodowe.
- A gdybym krócej pracowała, ale płaciła
większą składkę? – zapytała hrabina.
- Czyli jest pani za zwiększeniem obciążeń
wynagrodzeń – podsumował Siliwończyk.
- Niekoniecznie – zaprzeczył Warzecha.
- Nie rozumiem – niepewnie wtrącił
Siliwończyk.
- To proste – powiedział Warzecha – nawet
przy dzisiejszym poziomie obciążeń,
zapłacimy więcej na ZUS, jeśli będziemy
więcej zarabiać. Ja wolałbym więcej
zarabiać.
- No właśnie – poparła go hrabina – nasz
premier jest tak krytykowany. A żaden z
jego krytyków nawet nie wspomni, że on ze
swoich składek utrzymuje mniej więcej
pięciu emerytów i dwóch pracowników ZUSu.
Gdyby tak wszyscy nie mielibyśmy problemu
ubezpieczeń społecznych...
- Tak – poparł hrabinę Warzecha – wiele
działań premiera mi się nie podoba. Ale
jeśli chodzi o jego prywatne działania na
niwie emerytur, to uważam że wszyscy
powinniśmy go naśladować.
Komentarze (10)
Pieniążki z ZUS przekazać do OFE i reaktywować amber
gold tak by był wilk syty i owca syta. Jakoś tak ja
sobie myślę. Zawsze to lepiej jak ktoś za nas zarządza
naszymi finansami. Oczywiście żartuję :-)
Pozdrawiam serdecznie
:)
cóż nie dla każdego taka gaża
pozdrawiam
Michale - jedna uwaga merytoryczna do końcówki - nie
jest prawdą co napisałeś, bo kwota od której się
nalicza składkę jest ograniczona i to właśnie jest
niesprawiedliwe, bo gdyby ci wszyscy z milionowymi
dochodami od tych dochodów płacili składki do ZUS-u,
to nigdy by nie zabrakło ani na emerytury, ani na cele
zdrowotne.
Górną granicą od której się nalicza składkę jest 2,5
krotność średniej krajowej płacy, a ile osób ma
dochody wyższe od tej kwoty?? i od pozostałej nadwyżki
nie płacą, niestety.
Rzecz godna uwagi, szczególnie rządzących.
Udanego popołudnia.
Nie ma co myśleć o emeryturze. Może nie będzie
emerytury, bo nie będzie pieniędzy. Pozdrawiam Michale
:)
Najlepiej jak każdy ma wybór. Mój mąż przeszedł na
emeryturę w wieku sześćdziesięciu lat (szkodliwe
warunki) i chwała Bogu, bo tak pracowałby do
śmierci...
Pozwolę sobie za Annną2.
Zawsze się śmieję, że nie wiem czy dożyję tej
emerytury, a jak już, to pewnie zdążą takie zmiany
powprowadzać, że nie będzie mi się należała bo nie
przepracowałam 65 lat :)));)
Tylko nie wszyscy mają takie możliwości jak premier- i
dostęp do informacji- aby zapobiegliwym być.
A tak a propos- starzejemy się.
Nasze społeczeństwo.