Za późno
Otworzyła poranione morze.
Zjawił się.
On.
Pomyślała,
że woli otworzyć morze
w jego zieleni.
Za późno było.
Zaniosła ten kolor
do grobu.
Za późno było
aby on zrozumiał,
że nieobecność
miłość czymś zaraziła.
Może śmiertelnym katarem.
Więc z raniącego ostrza
kropel
i dymu
ułożył napis :
przecież jestem.
Nie był.
autor
patologiauczuc
Dodano: 2014-08-08 22:41:46
Ten wiersz przeczytano 445 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.