za zasłoną nieba
Ty skryty za zasłoną nieba
patrzysz na ludzi przez uszanowanie
tak bardzo tęskno mi za Tobą mój Panie
wiedziałam że jesteś
że patrzysz na mnie z góry
choć przysłaniały mi Ciebie te gęste
chmury
Twą księge do rak brałam i dokładnie
czytałam
czasami nawet płakałam
niedawno to było lecz stare to dzieje
dziś cos strasznego sie ze mna dzieje
dziś juz nie mówie nie patrze nie czytam
dziś już Ciebie nie przesłania mi tylko
niebo
lecz czarna otchłań grzechów
nieustających
ciagle sie powtarzających
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.