Za zdrowie
Jeśli pijemy, to na zdrowie,
zawsze głosimy toast taki.
Wówczas zawzięty ktoś nam powie,
że jak ktoś pije, to pijaki.
My przecież tylko znak dajemy,
wznosząc kieliszek z owym płynem.
Że życzyć komuś dobrze chcemy,
nie, by do picia, mieć przyczynę.
Stąd te ilości są w nadmiarze,
co statystykom zliczyć trudno.
I przebarwione wódką twarze,
wykonujące czynność żmudną.
Chętnych jest wielu, nie zgadniecie,
ilu życzliwych mamy ludzi.
Pijących kiedy, wy nie chcecie,
a każdy z nich,tak się tym trudzi.
Wlewa w nadmiarze litrów płyny,
za zdrowie ojca, wujka, cioci.
Czas nie wybiera mu godziny,
ani go za to, nie ozłoci.
Wyniszczy nerki i wątrobę,
nie je biedaczaek, bo i za co.
Pijąc na zdrowie, gna w chorobę,
własny organizm zgubnie tracąc.
Doceńmy takich mężów dzieło,
spójrzmy z godnością w ich oblicza.
Jednemu nawet już się ,,czknęło'',
gdy toast, któryś raz zaliczał.
Komentarze (9)
Grandzie. To jest wiersz na poziomie trzech stalówek.
Tyle że zielonych. Treść rewelacyjna, maleńkie
niedociągnięcia rytmiczne, ale efektu nie psują. Jeden
z najlepszych w twoim wykonaniu jakie czytałem.
Przekornie o problemie, pozdrawiam.
Zabawnie i przyjemnie. Na zdrowie!
jak niewiele czasami potrzeba do szczęścia.......dobra
przestroga dla wielu koneserów
procentów....pozdrawiam..
;-) no, to na zdrowie :-)
Picie alkoholu bez toastów jest najzwyklejszym
pijaństwem, tylko wzniosłe toasty dodają piciu krasy.
A może by tak zadbać o swoje zdrowie i nie poświęcać
go za zdrowie innych ;)
Bardzo zabawnie podszedłeś do poważnego problemu, ale
wiersz wyszedł całkiem, całkiem :)
no wiec za zdrowie wszystkich na beju :)
i jaki przypływ szczęścia hahahaaaaaaaaa:)
Pozdrawiam :)