zaawansowany nietzscheanizm
odjedźmy
tam gdzie już nie widać twarzy
i znajdź dla mnie we mgle
śmiałka- wśród tych kreatur który nie
głupieje
wrażliwszego,
bardziej szalonego mi trzeba!
kto litości obrzydliwej pogardza
charka na szkielety wypełnione krwią
pogrążone w świętym spokoju
otoczone szańcem bękarciątek babsztyle
mówiłeś, że prawdziwe kobiety milczą
ale przecież ich już nie ma
to w takim przeciętnym świecie
(ojciec i matka średnio zamożni)
zostawiają w spadku gehennę
atrapę z oczekiwań- dobry student
kolejny rozsądny ojciec
później dobry psychiatra
to przerażająca przyszłość
za którą masz im dziękować
niedawno pukałem się w czoło
ale teraz utnijcie zbolałe uszy zanim
ogłuchnę
od wycia jakie z siebie wypuszczacie
i nazywacie konwersacją
na co mi uszy w erze
okrzykniętej sukcesem.
pokochaliście hochsztaplerów i ich
pieniądze;
to ta normalność podtrzymywana litością
w której nie rozumiem waszych problemów
ani żartów.
znajdź dla mnie śmiałka!
Komentarze (2)
fajne te wiersze piszesz, mnie stać tylko na bloga
nietzscheanizującego, a forma wierszy chyba
piękniejsza
Istotnie, trudno o takiego wśród bandy rozwścieczonych
i gotowych człowiekowi strzelić w plecy, świat
zwariował.