Zabierz mnie ....
Zabierz mnie ....
Tam gdzie wysycha ostatnia lza
W kropli cieklych dogmatow
Do strumienia rozkoszy
Pozwol jeszcze raz zanurzyc zmysly
W Zapachu osieroconej milosci
Jestesmy tacy zimni
Tak naprawde sobie obcy
Giniemy w monotoni cyklicznej pulapki
Dzien za dniem z klamstwem na ustach
Jak długo mozna usypiac pustke?
Jestesmy jak lalki
Sterowani mechaniczną dzwignią marzen
Nostalgiczny teatr dwoch cieni
Zobojetnieni na ciszę wkradającą się
W kredens naszej duszy
Nieprzytomne spojrzenia...
Tak bardzo senne
Zdradzają tylko nasze mysli
Kończąc spektakl...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.