Zachód
Coraz głębszymi falami
Wypływa na twarzy czas
Nie lśni jak dawniej
Błękitnymi rybami
Jedynie sieci
W kątach oczu
Zarzucone
Obmywając wybrzeże dłoni
Ucieka pomiędzy
Palczastymi falochronami
Piaszczysty odpływ
Minionych świetności
Na zmarszczonym
Niebo-czole
Wyrzeźbione
Słonym kciukiem
Amen
Zachód przyszedł w porę
autor
Kraina Latarek
Dodano: 2005-07-27 17:42:35
Ten wiersz przeczytano 462 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.