***Zakłamana***
dla k. "Nie ma mądrości większej nad szczerość." "Gdzie kłamstwo kipi, tam prawda się przypala."
W zakłamanej mgle rysuje obłoki prawdy.
Kolejnym oszustwem, zdmuchują je.
Pogardą pluje na fałszywe swe oblicze.
Flakon szczerości pęka.
Okaleczona na duszy, cierpię.
Wpadłam w ten nurt łgarstwa.
Dziś ja powiedziałam komuś w oczy, inaczej
niż serca krzyczało…
Nożem szczerości chce zdrapać te strupy
nieprawdy....
Baldachimem prawdomówności pragnę okryć
je.
Fontanna matactwa zatapia me myśli...
I tylko widzę to ciemne oblicze…
Twarz szachrajstwa i okpienia ....
I pytam samą siebie...
Gdzie ukryło się dawne życie me?
Te źrenice i usta bez skazy ?
Dlaczego kłamstwo owrzodziło me ścieżki
losu?
W zakłamanej butelce świata,
zatkana korkiem kombinacji tkwię.
Nie mogę uwolnić się...
Nie mogę być już tak "czysta", jak
kiedyś…
bo skłamałam ...
...byś zrozumiał, że szczerość choć czasem boli, ale jest podstawą związku... ...najgorsza prawda nie boli tak, jak boli najmniejsze kłamstwo...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.