Zakochałem się
Zakochałem się w twoich piersiach
w twych rumieńcach na twarzy
pragnę Cię zachować w mych wierszach
i ciepłem twych ust się sparzyć
Zakochałem się w twoich oczach
co błądzą po obrzeżach Słońca
i robią ze mnie wariata po nocach
ale tak wariować mógłbym bez końca
Zakochałem się w twej balsamowej skórze
tak, że gdy ją dotknę to cały płonę
i wybuchają we mnie błyskawice i burze
a oczy wciąż się żarzą jakby szalone
Zakochałem się w twych dłoniach
wstydliwych
w ich zagmatwanych liniach papilarnych
które jednym gestem wydają
wyroksprawiedliwy
wpędzając w niewolę mój wzrok zachłanny
Zakochałem się w Tobie i od kochać nie
mogę
prób daremność moją twarz gładzi
i nieważne jaką w końcu wybiorę drogę
bo każda z nich do Ciebie mnie zaprowadzi
!
Komentarze (5)
Ale piękne!
A jest jakiś powód do odkochania? ;-)
Pozdrawiam :-)
To dobrze, w takim razie życzę wzajemności, pozdrawiam
sobotnio :)
odkochać -razem. Ale Ty się nie odkochuj.
Wyznania miłości zawsze mnie wzruszają :)
Pozdrawiam ciepło :)