żal
gdy nie odnajdę sensu
sensu i celu
krzyżem w sercu co nadzieją złudną
poniosą mnie nogi gdzie dźwięk zawraca
i poproszę o mapę drogowskazów
zapomnianych
by żalem wypełnić duszę
napoić usta ostatkiem sił
znaleźć chwile dla myśli tułaczej
rosą skropić o poranku stopy
oczy nasycić żałosnym widokiem
utraconego czasu
Komentarze (5)
Może jednak odnajdziesz sens i nogi poniosą Cię na
wyspy szczęśliwe gdzie odzyskasz siły... Ale gdyby tak
bylo wiersz nie byłby tak przeszywający... Dobry
wiersz.
Czyżby bohater wiersza już się kierował do
klasztornych murów? W tym wieku? A co na to grono
wielbicielek, pocieszycielek? Stopy rosą ochłodzić
można we własnym ogrodzie biegnąc zerwać kwiatek do
wspólnego śniadania.
Wiersz Autorze dobrze i ciekawie wykombinowany.
Melancholijny wiersz o przemijaniu,o tęsknocie za
czymś czego nie ma.Bardzo dobrze operujesz
metaforą.Koncepcja wiersza również ciekawa.Wiersz
czyta się z zaciekawieniem.
Wiersz pisany tak ogólnie. Nie wiadomo czego dotyczy.
Można tylko przypuszczać. bardzo ładnie napisany i ten
ogół w tym wydaniu jest nawet bardzo ładny.
Przemijanie powiązane ze strapieniami, ładny wiersz,
bardzo refleksyjny :)