ŻAL
Za oknem szaro, choć dzień jest w pełni.
Wiatr chłoszcze deszczem zaspany świat
Co chwilę jakaś brzemienna chmura
Wyrzuca z siebie perlisty grad.
Ten na kanale podnosi fale
I tańczy rumbę wśród zeschłych trzcin,
Szalonym wirem w szyby uderza,
Ciężarem smutku zmienia się w splin.
Czasem w parapet mocno zadzwoni
Spłynie po oknach strugami łez,
To znów za klamkę szarpnie ze złością,
Zawyje wiatrem jak jakiś bies.
Niekiedy trzaśnie gradowym biczem
W okienne ramy, lub jakiś dach
W szaleńczym pędzie zerwie dachówkę
I z głuchym jękiem rzuci ją w piach.
Stojąc przy oknie pokrytym parą
Smutno patrzyłam w kipiącą dal
A ręka sama, bez polecenia
Palcem na szybie pisała – żal.
Komentarze (21)
Żal.... za uciekającym życiem,za kochaną osobą, za???
w kipiącej dali dużo można zobaczyc
przykra, wręcz groźna aura... żal za czym, dlaczego...
a może pogoda taki nostalgiczny nastrój wywołuje...
W bardzo ciekawy sposób przedstawiasz temat i świetnie
odnajdujesz posępny nastrój melancholii w obrazie
wichury szalejącej za oknem. Robisz to naprawdę bardzo
fachowo.
Wiersz posiada swój nastrojowy klimat, który mi się
bardzo spodobał :))
Ale wiersz nasrojowy bardzo się podoba
będąc w takim nastroju moja ręka zapisała by
całą szybę
Wiersz bardzo nastrojowy... Czasami żal ściska serce z
powodu niepowodzeń innym razem wkrada się w nas jako
melancholia za czymś czego już nie ma...