Zamiast dziękuję
stoję ciut zawstydzona
z naręczem róż w ramionach
a ogień płonie w kominku
nie wiem czy róże skradły
ustom głeboki karmin
czy ja im pąs dla policzków
oczy figlarnie przymykam
z uśmiechem szepczesz coś z cicha
jak gołąb karmiąc mnie słowem
w ukłonie szerokim gestem
dziękujesz za to że jestem
a w oczach iskry masz płowe
nie trzeba mi dziękować
lepiej w tańcu poprowadź
wiatr niech na skrzypcach przygrywa
chcę dziś wdzięczność wyrazić
że uśmiech kwitł na twarzy
za to że byłam szczęśliwa
Komentarze (6)
Urokliwy wiersz.
Pozdrawiam:)
Romantycznie, tanecznie i z wdziękiem! Pozdrawiam!
Takie szczescie warte jest rumienca na twarzy:)
Sliczny wiersz+++
Pięknie wyglądasz , taka szczęśliwa i zawstydzona ,
z naręczem pąsowych róż... i w Jego ramionach...
Pozdrawiam serdecznie...
Jak Ci do twarzy z tymi różami, romantycznie tu :)
Ciepły wiersz o pięknym zabarwieniu czerwonych róż :)