Zanim zasnę
Jak co dzień przed snem
Nie wiem czy powrócę
Z wyprawy na tamtą stronę
Przenicowanej rzeczywistości
Jak co dzień przed snem
Proszę Boga by pozwolił mi
Nabyć lunatyczny azyl
Przeobrazić sen
W poezję rannej pobudki
Gasząc światło
Spisuję ukradkiem testament
Zawierając braterstwo krwi
Z księżycem mniej czuję się samotny
Wyciszam budziki biorę aspirynę
Stojąc w bramie widzę jak
Bóg zaprasza mnie do siebie na herbatę
Jak co dzień we śnie
autor
Nemo
Dodano: 2006-11-07 12:29:29
Ten wiersz przeczytano 642 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.