ZAŚLEPIENI
wschodzące słońce wciąż budzi
nowe pokolenia płaczem żegnające
ślepe dusze które karty
swojej widzieć same zakazały
wnet anioł palcem zapomnienia
dotykiem przysłania kurtyny losów
aby radość życia rozkwitała
przeznaczenia inną drogę wybrały
brudne wysokie trawy podłości
wciąż śpiewu zagłuszeni słuchamy
huśtawka omotania oczy przysłania
raniąc innych kalecząc siebie
czyste serca wskazując kierunek
wolny rozum wolność wybiera
sumienie mądrość wielką odkrywa
wtedy miłość Pana posmakujesz
Komentarze (9)
bardzo mi się spodobał,mimo,że smutny...:)pozdrawiam:)
Szczypta prochu na czole i słowa które bolą...Prochem
jesteś! Przemijanie,? Śmierć? Przypomnienie? Tak, ale
nie tylko! Słowa te zawierają prawdę o człowieku.
Tak przynajmiej się starać, a to już naprawde wiele,
wtedy dostrzegamy siebie.
Piękny wiersz, to prawda, żeby miłość Boga posmakować,
trzeba być człowiekiem czystym. (Przynajmniej starać
się). Pozdrawiam serdecznie.
Tak tylko chyba poeci dostrzegaja to co umyka innym
I taka powinna być poezja...choć smutna jest piękna.
uważam że każdy człowiek na różne sprawy jest
ślepy.Pozdrawiam
Ja chcę tylko pomoc tym co nie widzą
Oby tak było. Pozdrawiam
smutny lecz piękny wiersz pozdrawiam