Zasłużone cierpienie
Parze która nią już nie jest...
Przyszłaś dziś do mnie zmieniona,
od progu przywitałaś dźwiękiem rozpaczy,
widać cierpisz - zostałaś zraniona,
więc pytam co łza w Twym oku znaczy.
Mówisz że zostawił,
przeleciał, wykorzystał,
końcem miłości dobrze się bawił,
jak zranić - tylko o tym myślał.
Więc skoro kochałaś
to czemu zdradziłaś?
on Ci był wierny,
to Ty jego zraniłaś.
Nie szukasz wsparcia ani przyjaźni,
szukasz zemsty w seksu uroku,
Twoja kobiecość znów się zbłaźni,
skazi się kolejnym szlakiem potu.
Dostaniesz po co tu przyszłaś,
bo lubię bawić się Twoimi piersiami,
nie dostaniesz tego na co liczyłaś,
bo nie będę kochał Cie sercem ani myślami.
Komentarze (3)
Jak ty komuś, tak on tobie - stara prawda... podobało
mi się, pozdrawiam.
temat z zycia wziety...nie wolno sie bawic
uczuciami...dobry wiersz...pozdrawiam
Dość ostro potraktowałeś kobietę w swym wierszu... Nie
przeczę, że nie ma takich zimnych i wyrachowanych...
Ale nie wszystkie są takie... Bywają też ciepłe,
opiekuńcze i wierne. Wydaje mi się, że jest ich więcej
niż myślisz.
Bądź co bądź, wiersz mi się podoba.