Zasłyszane!
- Słuchaj Janie, czy to prawda
co na wsi gadają,
że się u nas na obiedzie
damy spotkać mają?
Ponoć dzisiaj ja mam wybrać
którąś z nich za żonę,
a w przyszłości jej założyć
na głowę koronę.
Ciekaw jestem kto im mówił
iż będę królował,
może jeszcze jak sam Michał
z szabelką wojował?
Przecież ja się nie nadaję
na żadnego męża,
nawet brak mi porządnego
w majtasach oręża!
- Ależ hrabio, to nie problem
w "tym" zastąpię pana,
u mnie lanca przecież długa
niczym u ułana!
Komentarze (35)
B. dobra satyra... z ironią. Pozdrawiam
lanca - ładne słowo
pozdrawiam Don Kichot :)
dobra, dobra - zaslyszane:))
pozdrawiam:)
Kiedy marna dzida,
to i w życiu bida!
Jak to miedzy dzentelmenami, rozmowa i tak konczy sie
na doopie;))))
Ale się uśmiałam. Super wiersz:-) Serdeczności
Ciekawe pozdrawiam
sługa niezwykle chętny
Oj tak, tych "chętnych" nie brakuje
Dobra ironia Krzysiu :))
Pozdrawiam
zabawne i prawdziwe zawsze ktoś pośpieszy z pomocą:-)
pozdrawiam
Zawsze znajdzie się pomocna dłoń i szabla i lanca
pasująca doń...
Ja zwykle...humor, uśmiech, satyra i nauka...
pozdrawism serdecznie
udane. pozdrawiam
Witaj,
dzięki za 'sokole' oko.
Co tam śliwki- myśli robaczywki - liczy się życie i
przeżycie.
Twoja satyra stara, ale dzięki rymom jara.
Miłych chwil.
Serdecznie pozdrawiam.
*lanca :)
Wzajemna pomoc miłe widziana, Lancia u lokacja
bogactwo u Pana :) :)
Pozdrawiam Krzysiu :*)