Zatruty chleb...
Nadzieja... to właśnie ona,
to ona odebrała sny.
I jak swą córke po głowie głaskała.
To ona zakończyła
i samolubnie została.
To ona jest zatrutym chlebem
i moim pokarmem...
autor
Ginewra...
Dodano: 2005-11-25 17:50:28
Ten wiersz przeczytano 518 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.