Zawsze inna jesień
Wokół więdną barwne zioła, trawy
pospolite
Gdzieś w ogrodzie astrów kępki kwitną
Barwne kamyczki dróżki, teraz jednolite
Niebo nade mną , jeszcze błękitne
Jesień zawsze była inna, inna z przed
laty
Wokoło mnie pustka rośnie jesienna bez
mała
Dawniej tak szybko nie więdły kwiaty
Coraz mnie tych z lat gdzie miłość
tryskała
Zamykam wolno podwoje listopada
Chowam klucz pod zawianym liśćmi stogiem
Podnoszę oczy, gdzie barwa na liść pada
Nie mowie do widzenia i z panem bogiem
Usiądę kątem w ogrodowej, dziś w szarej
altanie
Zasłucham się w szum drzew i serca
szemranie
Przed oczy przywołam chwile upojeń i
uniesień
Pamiętam była wtedy wieczna wiosna-dziś
jesień
Idzie ku mnie moja wiosna jesień ?dłonie na
laseczce
Proszę usiądź ze mną w altanie na naszej
ławeczce
Spoglądamy z przymrużonymi oczami na wrzos
w oddali
Zanikają cienie, za lasem tarcza słońca dla
nas się pali
Wygania nas chłód w altance to jesieni
potrzeba
Zdążamy do jesiennego domu, w okiennicach
światło
Na stole wiosenny obrus, kwiaty i kromki
chleba
Jesienni w pięknym świetle, świeci- jeszcze
nie zgasło
Autor:slonzok
Nie słyszę barwy głosu, ale ze słów wyczytałem piękne i głębokie uczucie, które rozświetla najciemniejsze mroki
Komentarze (2)
Światło jesieni, niechaj się świeci, jeśliby
podtrzymać płomień, będzie się świecić jeszcze lata
długie!!
+++++++
Pozdrawiam serdecznie Bolesławie :))))
witaj...przepięknie i zajaśniało w pokoju od tych ,
malowanych obrazów, ile w nas wspomnień gdy siadamy
już mimo lat poruszeni urodą przyrody,tak lśni w nas
światło uczuć puki serce bije,och ile pogody w nas ile
radości bycia i dzielenia się bliskością wspólnej
chwili,dziękuję za przeżytą tu poezję++++