Zazdrość
zazdrość..wszystko niszczy...tak jak śłepa miłośc...ale co na to poradzić..nic..trzeba zyć..
Czy można określić czym jest zazdrość?
Pewnie,że nie..
Ale można ją odczuć...
Przykre..
Ale każdy choć raz był zazdrosny w swoim
życiu...o byle głupote..
Powiedz mi prosze czemu?
Bo ja nie wiem...a czuje...
Zazdrość..
Niejeste pięknym slowem,
ale
wszechobecnym jak życie..
Nie można się jej wyzbyć ot tak..
nie można sprawić by odeszła...
Trzeba czekać na ratunek..
Tylko kiedy on przyjdzie?
Jak bedziemy doszczętnie zniszczeni od
srodka?
Tyle pytań o Zazdrość..
o takie uczucie..złe...
Odpowiedz sobie sam..
bo ja nieznam odpowiedzi...
..zyć i czekać... a teraz zalana łzami idę krzyczeć i płakać w poduszke.. tuląc misia,pachnącego moim niespełnionym kawałkiem serca...ukochanym,którego niebyło..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.