zdradzam cię
niemalże każdej nocy
bezczelnie wpatrując się w twoje plecy
wiję się błagając o więcej
masz spokojny sen
nie wyczuwasz rosnącego napięcia
przyspieszonego oddechu - patrz głupcze
jestem z tamtym mężczyzną
którego kochałam wiele lat temu
przywołany z rewirów pamięci
lubieżnie mnie posiadł
wiem że nad ranem odejdzie
a ja
znowu obudzę się u boku obcego człowieka
tylko imię mają wspólne
Komentarze (36)
Weno, bardzo Ci dziekuje, za czytanie moich wierszy,
doceniam to. Moc usciskow i serdecznosci.
smutny ale ciekawie napisany
pozdrawiam, demono :)
Przykre takie życie przy boku znieczulicy. Pozdrawiam
serdecznie.
Dziekuje Milyenko... czasami takie smutasy sie
rodza... usciski.
Wszystkim kolenym gosciom dziekuje za odwiedziny. Moc
serdecznosci.
Bardzo smutny w wymowie!
Niby tak blisko, a jednak jakby nad przepaścią...
Pozdrawiam Danusiu :)
Bardzo wymownie...myślę, że jest wiele takich
par...pozdrawiam serdecznie:)
Czytałam już wczoraj, wiersz bardzo dotyka.
Pozdrawiam serdecznie.
Świetny wiersz Danusiu;)Serdecznie pozdrawiam.
Witam i dziekuje za czas poswiecony na komentarze i
zawarte w nich przemyslenia. Pozdrowienia i usmiechy
odwzajemniam, przesylajac rowniez moc serdecznosci.
Smutne takie życie przy kimś
Pozdrawiam Danusiu
Ciekawie napisane, tylko smutne :):) pozdrawiam i głos
zostawiam +
Bardzo smutny wiersz.
Pozdrawiam
O ciekawe, aczkolwiek smutne.
Smutek ładnie podany...
+ Pozdrawiam :)
Witaj,
to tak między jawą, a snem.
Między upływem czasu, a realiami życia i świata nas
otaczającego.
A wspomnienia same w sobie są /moim zdaniem/ wielką
wartością.
Serdecznie pozdrawiam.