Ździernik
Zdzieram w październiku palce
korą pokrwawionych myśli
usychanie pod poduszką
powiek płatki zasuszone
spieram plamy z prześcieradeł
szmar kosz markosz
nocy bez przyszłości
w odplamionych prześcieradłach
oczy dziur wycinam palcem
i udaje we mgle ducha
strasząc sny o samotności
autor
Stefan Beton
Dodano: 2005-11-08 17:53:11
Ten wiersz przeczytano 609 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.