żegnam ją...
o poranku
cieniem rzęs
przysłonięte powieki
łowią jej resztki
leniwie przeciągają ciało
dygoczące „ jeszcze „
w nadziei na powrót ...
odciśniętych śladów
na skórze
oblanej rumieńcem na
samo wspomnienie ...
i pieścisz je bezwstydnie
rozchylasz w rozkoszy
płatki ...
niewidzialnych kwiatów
spijając z nich nektar
oblizując...
pozostałą słodycz
z ust nocy
...
rozognionej łuną ciał
odsłoniętych w tęsknocie
swojej obecności (..)
„ purpura i czerń”
Komentarze (21)
ach, jak pięknie i subtelnie
pozdrawiam serdecznie :)
Tak się zamyśliłaś Ewo, że zapomniałaś tu wpaść. :)
Ślę moc serdeczności.
Pozdrawiam po raz ostatni czerwcowo Ewo. Życzę Tobie
dużo słońca. :)
Ślę moc serdeczności. :)
Ciekawe, kto całuje usta nocy. Księżyc?
Pozdrawiam najserdeczniej Ewo. :)
Wow to jest fajny erotyk :)
rozchyla płatki jak róża w wazonie i szepcze jestem tu
i stoję....:)pozdrawiam serdecznie :)Radosnych Świąt
Ładnie.
Łał. Co za erotyk.! To z rozchylaniem płatków i ze
spijaniem nektaru wziąłem całkiem dosłownie. :)
Życzę Tobie Ewo zdrowych, refleksyjnych i pełnych
wzajemnej miłości Świąt Wielkanocnych :)
Delikatnie i zmysłowo. Wyobraźnia pobudzona. Super
erotyk. :)
Jak takie są pożegnania, to już się rodzi fantazja, co
się będzie działo wieczorem ;)
Pięknie, zmysłowo i smakowicie :) Pozdrawiam :)
Dobry. Pozdrawiam.
Pięknie i zmysłowo.
Pozdrawiam
gdybym miał wymyślić tytuł do tego wiersza, to z
przekorą dałbym "Budzik".
pozdrawiam :) rok Cię u siebie nie gościłem :(
Dobrej nocy :)