Żelazne pudełko
Żelazne pudełko
W rozpędzonym wagonie
unikasz mego wzroku
za oknem czas zniekształca chwile
a ty tu siedzisz spowita w mroku
co było odchodzi kolejne mile
W podróży po jednym torze
ciągle od nowa poznani
mijamy kolejny miedziany most
pytanie duszy jak to jest z nami
filia, agape... czy eros ?
Pod osłoną mokrego wiatru
daleko od ulicznego zgiełku
zwykłego miejskiego gwaru
tkwimy sami w żelaznym pudełku
w rozstaniu tęsknocie i żalu
autor
Codeguy
Dodano: 2005-06-07 13:52:45
Ten wiersz przeczytano 577 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.