zgrzyt
zgrzyt...wielka pustka dookola......
ty sam na sam z nim..
taa ale ty go nie widzisz..
twoj jeden ruch moze spowodowac
smierc,twoje jedno slowo moze cie
zabic..najlepiej , najlepiej nie rob
nic..
zgrzyt..on posuwa sie dalej..zbliza
sie..
jesli chcesz sie uratowac nie rob nic..co
ja mowie nic cie nie uratuje..!!
zgrzyt...jest o krok od ciebie.. nie mozesz
walczyc nie masz szans!nawet nie odwracaj
sie! czujesz jego oddech na swoim karku?
teraz, teraz to juz tylko mozesz poprosic
Boga zeby nic nie bolalo , zeby to trwalo
krotko, zeby nie zdarzylo nawet bolec..
odwracasz sie... dlaczego to robisz??
a moze inaczej.. czemu nie zrobiles tego
wczesniej?
a teraz moze wytlumacz mamie dlaczego tak
barzdo sie jej balas...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.