Ziemia obiecana - pożegnanie
/ z cyklu: do ziemi obiecanej/ proza
Listopad nie zdążył jeszcze pokryć ziemi
białą kołdrą,
/chociaż zima już po trosze dawała znaki
nadejścia/,
kiedy - obok koszy na śmieci - ustawiała
pudła
z odzieżą, obuwiem i pozaczynane butelki z
winem.
Nazajutrz znikła zawartość pudeł,
a przed nią cała sterta do spakowania.
Co jakiś czas odgłos tłuczonego szkła i
głos:
dziecko - potłukę ci wszystkie
kieliszki.
Jutro zawiozę wam ten kredensik kuchenny,
który tak ci się podobal, ławę-stół,
fotele
i telewizor dla dziadziusia...
słowa brzmiały jak wyrzut sumienia.
Nie płakać, nie płakać - wołała sąsiadka,
kiedy schodziła z dziećmi z czwartego
piętra
na dół, gdzie czekał samochód.
Pamięta biały śnieg za szybą i
przeszywającą ciszę.
Gromadka ludzi czekała już na lotnisku.
Wymiana zdań, uściski i obietnice -
będziemy przyjeżdżać.
Ostatnie machnięcie rąk i odłos urywanego
płaczu siostry.
I sylwetka matki - stojącej nieruchomo.
W samolocie ciekawe oczy muzułmanów
spogladające w stronę jej córek.
Ona sama przez całą drogę płakała, a w jej
uszach
brzmiały pożegnalne słowa ojca - jedźcie z
Bogiem.
A przed oczami - sylwetka matki - stojącej
nieruchomo na lotnisku.
/w dwudziestą rocznicę wyjazdu do Australii/
Komentarze (17)
Czy to proza?
Chyba "proza życia", ale ujęta w poezję ściskającą za
gardło.
A bociany wspomnień wciąż co roku powracają w te same
strony ze smutrnym klekotem...
I tak jakby z roku na rok coraz to bielsze, czystsze i
piękniejsze.
poruszające wspomnienia, takie rozstania bolą nawet po
latach
20 lat to szmat czasu a w Tobie chwila pożegnania i
obraz matki ciągle żywe - dobrze oddane - pozdrawiam.
wiele myśli przeplata się w tekście,jednak puentą jest
podjęcie nieodwracalnej decyzji zmiany miejsca
zamieszkania,czy ta proza jest smutna?wyjechali za
lepszym życiem, dla mnie trochę zagmatwane
"A przed oczami - sylwetka matki - stojącej
nieruchomo na lotnisku."
i tego obrazka przed oczami nie zapomni się do
ostatnich dni, ale tylko Ty, dzieci już prędzej
się wtopiły w nowe.
Jeszcze jedno - skoro proza, to czy potrzebne
zachowanie wymiarów strofki? Czyta się płynnie i coś
w serduchu się odzywa.
Smutne są pożegnania , najbardziej wzrusza mnie postać
nieruchomej matki . Temat ciągle na czasie - :)
pozdrawiam miło...
Bardzo ładna, ciekawa proza.
Ujmująco opisany smutek i waga pożegnania.
Czuje się to.
Pozdrawiam:)
To ty pijesz?
Ojej, smutno mi się zrobiło. Przeczytałam z
przyjemnością i chwalę:))
Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawie oddany klimat pożegnania. Te są najgorsze.
Wiersz skłania do głębszej refleksji.
Bardzo dobrze oddany klimat exodusu i związanych z tym
rozterek. W obecnych czasach takich wyborów ludzie
dokonują dośc często
Dobre! Świetny temat i ambitne podejście chociaż wg
mnie do dopracowania! Wiersz i tematyka bardzo bardzo!
Wiersz do dopracowania ale na tle... bardzo dobry!!!
Witaj...czytając wspominam jak zimowy poranek
opuszczałam moje rodzinne strony,,pozdrawiam miło++
Trudne chwile, które się przeżywa wciąż od nowa!
Pozdrawiam!
Bardzo ładna proza. Czuje się ciężar tego pożegnania.
Miło było przeczytać.