Zima
do księżyca
jak do blaszanej puszki
wrzucaliśmy przysięgi
odurzeni sobą
fantazje
parowały jak nagrzana ziemia
można je było karmić
oswajać słowami
pozwalać by rosły
i umierały z głodu
teraz przechodzę
przez ich groby
zima zamraża
wszystko
popr
autor
ILL
Dodano: 2009-11-26 12:54:03
Ten wiersz przeczytano 1148 razy
Oddanych głosów: 37
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (30)
fantastyczny wiersz... czasem zima zaczyna się od
serca...
hibernacja uczuć? dobrze, że wiosna za kilka miesięcy
roztopi lody
poczekaj na wiosnę..ona niesie nadzieję..pozdrawiam
Dobry wiersz, niezle sie czyta.
Wiersz o nadziei, której już nie ma...
a ja kocham zime....nie wazne jaka ona
jest...pozdrawiam...
Szkoda, że fantazje tak się zmarnowały, tyle w nich
ciepła. Póki są, to wszystko jakoś radośniej się
kręci.
Zatkał mnie ten wiersz mrozem... dziękuję.
Tak, tak byliśmy młodzi, popędliwi i zafascynowani,
ale to za mało, by budować, nadzieja w tym, że wiedza
się pojawiła więc jest szansa na uzdrawające decyzje.
Najpierw bezpiecznie przejśc zimę, odczekać, posłuchać
siebie, czego naprawdę potrzebujemy. Tak odczytałam
emocje wiersza. Podoba się..
ale zawsze jest nadzieja, na zmiany, te na lepsze :)
ładnie w słowa ujęte.....:)
Po prostu się zaczytałam. Wiersz buduje wyjątkowy i
refleksyjny nastrój. Oryginalność z najwyższej półki.
Pozdrawiam ciepło.
Wyśmienity wiersz. Daję + z uznaniem!
Najbardziej urzekły mnie przysięgi wrzucane do
księżyca.
nie lubię zimy, a wiersz podoba mi się
Ciekawa forma :) Bardzo dobry wiersz. Czytam drugi raz
z zachwytem :) Pozdrawiam ciepło