Zimowe wędrówki
Zima, Beskid, cud widoki,
na biegówkach szybko zjeżdżasz,
przez doliny i potoki,
przecież po to tu przyjeżdżasz.
Kilku nas tu się wybrało,
miało być nas trochę więcej,
trochę smutno, że tak mało,
dobra, jedźmy trochę prędzej..
Trzeba coś na ruszta wrzucić,
już rozpalasz dwa ogniska,
ogień grzeje, piosnkę nuci,
zaraz pełna będzie miska.
Kawa z prądem dla rozgrzewki,
z puszki żarcie się gotuje,
góry zimą, nie przelewki,
nie każdy to aprobuje.
Znowu w trasę, mocno ciągniesz,
jeszcze kilka kilometrów
i odpoczniesz, gdzieś pod lasem,
widzisz strzałkę, sześćset metrów.
Lśni już połysk ciemnych gontów,
tam bacówka cicha stoi,
jest otwarta dla turystów,
nikt z nas chłodu się nie boi.
Zbierasz drewno na ognisko,
już płomyczki rwą do nieba,
jest gitara, śpiewy, piwko,
tego teraz nam potrzeba.
Rankiem w slipach, ręcznik w ręku,
trzeba zrobić toaletę,
szybko śniegiem się nacierasz,
później narty i przed siebie.
Trzeba będzie za dni kilka,
wrócić w mazowieckie strony,
szkoda będzie, jeszcze chwilka,
chociaż czas nas ciągle goni.
Wiem, że wrócę tu na pewno,
już za rok, lub trochę wcześniej,
dni tak przecież szybko biegną,
sesja, przerwa i już jesień.
Komentarze (14)
Miłej nocy Isano :) Dobranoc wszystkim.
Ciekawa przygoda, piękne wspomnienia zapisane w
wersach. Pozdrawiam :)
Nureczka dzięki, zmieniłem. Karl jeżeli nigdy nie
myłeś się śniegiem, to nie wiesz, że działa, jak
szczotka, później mydełko, znowu śnieg i ciało
czyściutkie :)))
ach narciarze ci nie myślą,
przecież to jest prosta sprawa,
śniegu trochę zagotować, czysta szyja, ciepła strawa.
Pozdrawiam serdecznie
Uświadamiasz sobie i nam, jak prędko czas ucieka - nie
dogonimy go na nartach :)
Ja tym bardziej nie, bo jeżdżę bardzo powściągliwie.
W 6 strofie warto przerobić ostatni wers - brzmi
niestylistycznie (wg mnie, więc może się mylę...):
"chłodu z nas się nikt nie boi" -
może lepiej :
nikt z nas chłodu się nie boi...
Co o tym myślisz ?:)
Pozdrawiam
Karmarg, zgadzam się z Tobą w pełni :)
zima w górach ma swój niepowtarzalny urok... radosny
klimatyczny wiersz:-)
pozdrawiam;-)
Witajcie Małgosiu i Amorku, cieszę się, że moje
wspomnienia lat studenckich Wam się spodobały :)
Świetne takie przygody.
Podoba mi się.
Tak, czas leci a dni mijają jak szalone :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Przelałem w słowa moje wspomnienia, kiedy prowadziłem
obozy narciarskie, szczególnie ten w Beskidzie
Żywieckim.
Pozdrawiam wszystkich narciarzy biegowych:) Innych
również.
Piękny opis zimowej kanikuły... pozdrawiam
Lubię Remi takie życie, dzisiaj tu a jutro hen,
wiatr Ci wieje w twarz z ukrycia, bo prawdziwy z
Ciebie men.