Zła dziewczyna...
Powiedziała dość.Żaden jej już nie
dotknie
Dziś schowała uzi między brzuch a spodnie
Zbiegła po schodach.Wybiegła na ulicę
Czuła pewność trzymając w ukryciu swą
tajemnicę
Co w tym złego, że zarabiała ciałem na
życie
Traktowała ich jak klientów.Oni ją jak
niewolnicę
Dziś poszła znów na tą samą znajomą
dzielnicę
Znów pojawił się ktoś kto ma urazić jej
psychikę
Krótka wymiana zdań.Ona wsiada , zapina
pas
Jadą razem za miasto w najbliższy park lub
las
Gaśnie silnik.Czuje na kolanach dotyk
dłoni
By resztki honoru bronić przystawia uzi do
skroni
Choć facet nic nie zdążył
zrobić...Zabiła
Jak myślisz, dobrze postąpiła zła
dziewczyna?
Przecież jest tylko szesnastoletnią
dziewczynką
Umiałbyś tak jak ona żyć w ciągłym lęku
przed mężczyzną?
Udawała że to kocha.Nienawiścią karmiona
Zadowalając ciebie czuła się poniżona
Kiedyś czuła się jak w niebie.Lecz to było
istne piekło
Teraz wciąż cierpi.Ma do tego powód
Dziś uciekła od klienta z zakrwawioną
tapicerką
I z czerwoną plamą na przedniej szybie
samochodu...
Kto zmusił ją do mordu? To jej sprawa
osobista
Zła nienawiść zdążyła wejść w jej nawyk
Ty uważaj bo to zła dziewczyna, nie panna
do towarzystwa
Chłopaku uważaj kogo zabierasz z
autostrady...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.