Zły czar...
Miłość piekne rzecz, lecz gdzie szukać jej, w kim odnależć ją? by w sercach dwóch tkwiła na wieki ...
Chłopak i dziewczyna
miłość w nich sie zrodziła
On mówił że Kocha ją
a Ona mówiła że Kocha go
miłością obdarywali sie codzień
Gdy było żle
pocieszali na wzajem sie
w sytuacji kazdej odnajdowali sie
bo wiedzieli ze razem
moga wszystko osiągnąć
On miał naście lat i ona też
Kochali bardzo sie
z rekami splecionymi pokazywali sie
z pacałunkiem na ustach też
nie wstydzieli niczego sie
ani on jej, ani ona jego
Wkońcu on zapagnąl zmian
innej chciał
poznać życia słodszy smak
powiedział że zbyt długo juz ze sobą są
wiec inną chce mieć
Miłość prysneła jak czar
który tylko przez chwile trwał
jeszcze nie zdązyli poznać bardziej sie
tylko marzyli, a z marzeń wspólne plany sie
zrodziły
planowali razem życie swe, oboje
A jeden dzień zmienił ich życie całe
jeden ruch skończył gre
jedno słowo zraniło serce jej
zabardzo wierzyła mu
zaduzo dobrej nadzieji miała
Za to ze Kochała
kubeł zimnej wody dostała
w którym topiła swe łzy
w każde dni
w których przypomniała sobie o nim
Zły czar rzucił na nią
który sprawił w jej sercu ciepło
teraz płacze
smutna jest
z miłościa pożegnała juz sie...
Kiedy czujesz że to własnie 'TO' i okazuje sie że to tylko z drugiej strony gra, twe serce więdnie, umiera...czyżby własnie tak miłość* wygladała ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.