Zmysły moje
Moje zmysły nie chcę chłonąć już
Zbędnych haseł i bełkotu mórz
Hipotetycznych zmyśleń, słów
Oraz wzorów bez pokrycia
Choć realny świat tez przytłacza mnie
Wolę go od rzędu cyfr
Wolę go od teorii Twych
Chłonę rzeczywistości syf
Chcę odpływać jak najdalej
Chcę odpływać jak najczęściej
Być spragnionym, tłamsić śmiech
To naprawdę jest mój cel
Choć brzuch pęka już ze śmiechu
Przypal jeszcze raz przyjacielu
Przypal, włosy, przypal oczy
Przypal skórę i wnętrzności
Nic mnie chyba nie zaskoczy
Gdy ucieknę znów od rzeczywistości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.