znów ty
Rankiem przychodzisz
Bukiet lęku niosąc
Niepokój dajesz w prezencie
Zniewalasz dusze myśli
Krępujesz dłonie
W klatce zamykasz serce
Zwilżasz smutkiem usta
Życia spragnione
Odejdź moja słabości
Rankiem przychodzisz
Bukiet lęku niosąc
Niepokój dajesz w prezencie
Zniewalasz dusze myśli
Krępujesz dłonie
W klatce zamykasz serce
Zwilżasz smutkiem usta
Życia spragnione
Odejdź moja słabości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.