Żółć swoje źródło ma
Czy to nie jest jakieś fatum
że tak życie daje w kość
Wczoraj wygrał na loterii
dziś go odwiedził gość
I to jaki ? z telewizji
pan, co co dzień jest na wizji
taka wszystkim znana twarz
Boże, Boże ile jeszcze sił mi dasz?
Żeby dzisiaj być sąsiadem
trzeba nerwy mieć ze stali
Znosić szczęście wszystkich wkoło
kiedy własny świat się wali
Widzę! że mnie wysłuchałeś
o mój Boże ty kochany...
Wczoraj go widziałem
taki schorowany
I do tego miód na serce -
ponoć kamień ma na nerce...
Serce aż z radości skacze
w górach mu spalili dacze
Nie to żebym ja się czepiał...
daj mu forsę, domowe ognisko
Ale niech ma trochę gorzej...
to wybaczę wszystkim - wszystko
Komentarze (8)
O,to taka "bezinteresowna" zawiść:)Pozdrawiam +++
ładny wiersz...:)
Podoba mi się!
Pozdrawiam !
zawiść i złość po co to wszystko?
czy nie lepiej podać rękę
nie bądź takim Pawlakiem czy Kargulem
pozdrawiam:)
bardzo smutny wiersz, chroń nas Boże od zawiści i
takich sąsiadów
Zawiść ludzka nie zna granic.
Pozdrawiam.
Dobry,nawet bardzo...ech ta zawisc:)Pozdrawiam:)
Mnie się też podoba - oj dużo w nim prawdy.
Pozdrawiam:)
Dobry wiersz o zawiści, msz byłby lepszy gdyby
wyrównać rytm, ale i tak podoba się. Pozdrawiam.