ŻONKILE NADZIEI
Jakże te łąki i pola szczęśliwe
Kiedy swe myśli w nie prowadzisz
Daj mi, choć jedną nadziei chwilę
Uśmiechem swym dodaj też odwagi
Bym wraz z promieniem słońca
Ciebie obejmował jego złotem
I Ty objęła, jak obejmuje róża pnąca
A wszystko będzie, miłości kolorem
Miłość, co dawne rany zabliźni
Zrozumieć potrafi, nawet mnie
Miłość, co smakiem świeżej figi
Kiedy słońce w koronach jej drzew
I świat o nieszczęściu zapomni
I nieznany już gwałt, głód i nędza
Gdzie na niebie łzy bezdomnych
Których wiatr, rozwiać się lęka
Daruj choć jedną miłości chwilę
Którą dotykać będę Twoich warg
I spojrzymy, gdzie nadziei żonkile
Uśmiechem kwitną, wolnym od skarg
Komentarze (2)
Nie wiem co mam napisać.Czytam go już trzeci raz
.bardzo mi się podoba i za każdym razem kiedy czytam
odkrywam coś innego..Życzę Wesołych świąt..Paula
życzyła ci na Wielkanoc a ja na Boże Narodzenie..
Pięknie napisany,Wesołych Świąt