Zraniona Calineczka
Jest to moje zakręcone porównanie...
Zamknięta siedzę pośród cudnej woni.
Jest tu tak wygodnie: miękko i
delikatnie.
Ocieranie się o to cudne miejsce,
z każdym mym kolejnym ruchem
rodzi we mnie przyjemny dreszcz.
Ale gdzie ja jestem?
Nagle mój raj zaczyna się powiększać,
a do wnętrza skrada się jakaś dziwna
jasność.
Wstaję i poruszam się pomiędzy
delikatnymi ścianami mego domu.
Wreszcie mogę dostrzec ten cudowny
kolor,
który mnie otacza.
Ale zaraz....
Stoję nad przepaścią,
Dzielącą mój raj od jakiegoś dziwnego
świata.
Aj.... spadam...
Powiew wiatru chciał mnie przytulić, lecz
zrzucił w przepaść.
Ał.... potykam się o jakieś ostre krawędzie
kolcy
i dziwne zielone powierzchnie.
Oj.... wszystko mnie boli, mam rany.
Upadłam. Tak... leże pod nią.
Pod różą.
Pod mym rajem.
Teraz taka bezradna, krwawię.
Łzy spływają po mej twarzy.
Jestem zdana tylko na siebie.
Czy uda mi się jeszcze powrócić do raju?
...żeby było łatwiej zrozumieć o co mi chodzi parę słó wyjaśnienia: raj - miłość; powiew wiatru - osoba w którą kochamy nieszczęśliwie przytulenie wiatru - zazwyczaj ta osoba myśli że tak będzie dla nas lepiej jednocześnie spychając nas w otchłań łez
Komentarze (1)
Nie trać nadziei-jestem pewna że Ci sie uda powrócic
do Raju....dasz radę Chcieć - to móc! Prosze wróćcie
skrzyneczki kontaktowe na bej plisssss można w ten
sposób pomóc wielu ludziom..a tak nie mozna sie z nimi
skontaktować Pozdrawiam cieplutko wiersz piekny choć
przepełniony smutkiem i bólem Odwagi wracaj do
raju....tam na Ciebie wszyscy czekaja jak na
marnotrawnego syna(córkę)Powodzenia