Zupełnie inaczej
ten dzień
miał być dialogiem sprzymierzeńców
okazał się kpiną czterech stron
bezużytecznych naczyń stawianych na
schodach
jedynie w kieszeni
pozostała mała srebrna łyżeczka
nie musisz pytać kto w stanie posprzątać
potłuczone pomiędzy stopami
zgarnę niczym kłęby
niechcianego na progu domu
teraz rozumiem ten żal i motyw
szalikiem nie przykryje się bruzd
miała rację skarżąc na przetarg
wyszlifowana podłoga przygarnie
new
autor
Emilia Szumiło
Dodano: 2008-03-14 18:29:03
Ten wiersz przeczytano 815 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
mi się podoba:)
ciekawy wiersz, wg mnie nie potrzebnie oddzieliłaś
wers "pozostała mała srebrna łyżeczka" hmm jakos nie
zmienia wiersza, nie stwarza napiecia, etc.. Ale to
Twoj wiersz. ;)