Zwykła niedziela
Poecie z beja
nie byłeś moim przeznaczeniem
spotkałam ciebie ot przypadkiem
urzekł mnie wierszyk niebanalny
pisałeś słowa dzisiaj rzadkie
natchnieniem stałeś się od wczoraj
me myśli z tobą wciąż złączone
zabrnęłam sama nie wiem dokąd
czy znów ożyje co dławione
wieczór się dłużył gwiazdy bladły
siedziałam wciąż oszołomiona
czekałam co też będzie dalej
czy jakimś gestem mnie przekonasz
i przyszedł list w nim proste słowa
że wierzysz w ludzi i w naturę
wiosną jak ja uwielbiasz kwiaty
a moje akcje idą w górę
sama już nie wiem co mam myśleć
najlepiej poddam próbie czasu
naszą znajomość jakże krótką
by nie narobić ambarasu
Komentarze (16)
A wiesz ze to jeden z Twoich najlepszych wierszy,
ktory czytalam? Lubuje sie w prostocie mysli i slowa,
ktore goruja w tym wierszu tworzac jego klimat.