Życie za miłość
..Oddałabym wszystko za Ciebie...
Zimny deszcz spływał po policzkach,
Krople jego zmieszały sie ze łzami,
Przedemną była tylko niekończąca sie
alejka,
A w jej głębi nic prócz ciemności,
Echo stukających obcasów przerazało mnie
Bardziej niz widok bezgranicznej
ciemności
Kroczyłam wolno i ostroznie...
Przyglądając sie wyrastającym wzdłuż
czarnym różą,
Smutek i strach pozerał mnie bardziej z
każdym krokiem,
Aż w końcu doszłam do bram
piekielnych...
Wypuście moją miłość!!!-krzyczałam..
Oddam za niego swoja duszę!!
A wtedy otworzyły sie Zionące ogniem bramy
piekieł..
W nich stanął szarlatan ...
Za nim mój
ukochany...umęczony,poszarpany..cały we
krwi..
Wziął go za kark i wyzucił za bramy...
Lecz nie zdązyłam sie pożegnać..
Dwóch karłów nadziało mnie na dzidy
I wniosło do domu swego pana...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.