Życiorys
Pojawiłam się w ubiegłym wieku
w Trójkącie Bermudzkim
i spędziłam w nim
sześć niezapomnianych lat.
Później wylądowałam w centrum
na dwie dekady,
po których miała miejsce
kolejna teleportacja.
Docelowo utknęłam
na wsi, która w związku
z moim pojawieniem się
uzyskała prawa miejskie.
Myślę, że o ile proboszcz
nie wyrazi sprzeciwu,
zostanę tu do
totalnego rozłożenia.
Komentarze (45)
:))) Dobre!
ciekawy obraz Aniu miejsca gdzie nie zawsze jestesmy
mile widziany a znaleźliśmy bo tak chciał los
pozdrawiam
Dziękuję paniom i panom, ze do mnie zaglądają. Miłej
niedzieli.
ciekawe ujęcie życia
bardzo oryginalne
Pokazujesz na swoim przykładzie, jak rodzi się,
kwitnie, rozprzestrzenia się i zanika /cywilizacja/.
Natura górą. Nad nią;)
Dobrego dnia Aniu!
Krótko mówiąc Krzemanko Droga - jesteś wielka! :-)
Pozdrawiam ciepło :-)
Krzemko - czyżbyś była zakałą parafii?
Bo czymże podpadłaś wielebnemu jak nie pisaniem?
A może niepisaniem właśnie o nim?
Niedźwiedzico: mam nadzieję, że nie rozłożyłam Cię
totalnie i że kiedyś jeszcze z wizytą wpadniesz:)
Dobrej nocy.
Hi, hi, krzmanko, przepadam za czarnym humorem,
rozłożyłaś mnie totalnie:))
:) Dobrej nocy magdo*.
No masz pomysły nie z tej planety. Podziwiać tylko i
gratki.
Dziękuję panom za poparcie dla życiorysu i chęć
wstawienia się za mną
do proboszcza:) Miłego wieczoru.
super, a nawet gicio, jak mieszkałaś w Trójkącie
Bermudzkim:) pozdrawiam Anno serdecznie, a i pogadam z
proboszczem;)
Aniu, przecież pod słońcem jest dużo miejsca, no chyba
że już tam rzuciłaś kotwicę. Puki co pisz dalej dla
nas.
Pozdrawiam paa
Dziękuję skoruso za komentarz. Miłego wieczoru.