Żyletka
Popatrzyłam na nią
ona się pięknie błyszczała,
przyłożyłam do nadgarstka
a ona się do mnie uśmiechała.
Na podłodze butelka
z alkoholem stoi,
to właśnie robi człowiek
kiedy się boi.
Zauwarzyłam światło
jakby promień słoneczny,
uwierzyłam, że to koniec
zapadam w sen wieczny.
Nagle piękne światło
w ciemnośc się zmienia,
co się ze mną dzieje?
powracają złe wspomnienia.
Kto uratował mnie
od życia lepszego,
życia w pięknym raju
na zawsze wiecznego.
Komentarze (2)
prosisz o szczere komentarze wiec powiem tak: za 10
lat jesli jeszcze bedziesz pisac to do TEGO wiersza
nie bedziesz chciala sie przyznac. Innymi slowami:
czasem warto poczekac z prezentacja swojej tworczosci.
Wyrażasz to, co czuję; świetne dobrane słowa i rymy,
i..........Ty wiesz co.........