Żywioły - Powietrze
W spirali zdarzeń, targany wiatrem,
Wichrem, co zawsze dmie w oczy.
Zdążam do celu wiedziony światłem,
Które rozjaśnia mrok nocy.
Smagany deszczem łez cierpiętników,
Kroplami potu strudzonych.
Brnę poprzez życie pełne pomników
Czynów, przez innych skończonych.
Mój posąg z piasku, drobin uczynków,
Ciągle buduję od nowa.
Lecz gdy już skończę, w chwili
spoczynku,
Zalśni jak masa perłowa.
autor
AndreaDoria
Dodano: 2004-07-26 18:23:20
Ten wiersz przeczytano 750 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.