Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Błagalne erekcjato

(potrąconej kawce)

jedna decyzja
dzieli od szczęścia
to młode ciało
tuż obok przejścia

zranione piersi
noga jak drewno

niech się już wreszcie
skończy niepewność

nadzieja gaśnie

a przecież dla niej
całą wiecznością
samo czekanie

o ale właśnie
nadjeżdża Niemiec
tak jakby gwiazdy
spadły na ziemię

ona powoli
ściska powieki
i dech zapiera

no może teraz!

... widać ma pecha
Niemiec odjechał

cisza

tuż po nim
młodzi mężczyźni

więc może oni ?

obłędna rozpacz
w napiętych oczach
jak reflektorach

jeszcze nie pora

za zamazanym od łez obrazem
ledwo dostrzega postać człowieka

nie
nie tym razem

znów trzeba czekać

gdy przechodzili
tacy ciekawi
nikt nie pomyślał
że ból jej sprawi
że ona z każdą litością może
czuje się gorzej

znowu ich przeszło
chyba z dwadzieścia

lecz nikt jej nie chciał
lecz nikt jej nie chciał







dobić


















(ile razy przechodziliście obok potrąconego przez samochód ptaka?)

autor

anna

Dodano: 2016-11-22 08:06:33
Ten wiersz przeczytano 2118 razy
Oddanych głosów: 64
Rodzaj Rymowany Klimat Dramatyczny Tematyka Śmierć
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (59)

ZOLEANDER ZOLEANDER

Dramatycznie... moc pozdrowień :)

AMOR1988 AMOR1988

Mnie się nie zdarzyło. Raz był tylko placek. Sorry za
wyrażenie obok.
Interesujący wiersz.

Ola Ola

Przykre
Nie spotkała się jeszcze z takim czymś
Pozdrawiam

elliza elliza

Poruszająco. Pozdrawiam.

skorusa skorusa

...smutno się zrobiło...

marcepani marcepani

... przez myśl mi nie przeszło, że to o ptaku, czyli
dobre erekcjato - smutne, dramatyczne, zaskakujące.

Kropla47 Kropla47

Bardzo poruszający wiersz.Pozdrawiam:)

elka elka

Wstrząsający i poruszający wiersz
Pozdrawiam

graynano graynano

Bardzo ładne erekcjato zarazem jakie dramatyczne.
Pozdrawiam:-)

Pan Ćma Pan Ćma

Zdarzyło mi się takiego potrąconego ptaka, którego
początkowo wziąłem, z racji niewiedzy, za młodego
sokoła, osłonić od drogi moim motorem, później
wyrzucić na pobocze (wiem, nabałaganiłem...) wszystkie
nieistotne (w takim przypadku) rzeczy z plecaka, i
tegoż biednego ptaka do rzeczonego plecaka wpakować
(nie miałem drugiego kasku, więc inne opcje
odpadały;).
Trwało to kilka minut, aut minęło nas kilkadziesiąt na
pewno. Zanim tylko nawróciłem, bo ptaszyna po drugiej
stronie ruchliwej ulicy była, to kilkanaście
samochodów przejechało...
Przestraszonego ptaka jakaś godzinę wiozłem w plecaku,
miał złamane skrzydło i uszkodzone jedno oczko. Udało
się znaleźć pana sokolnika, który przyjechał do domu i
zabrał go do siebie. Ptak, który się okazał
błotniakiem zbożowym, przeżył :)
Czasem tak niewiele trzeba...

Wiersz super. Przepraszam za taki długi komentarz.

One Moment One Moment

Czytając nasunęła mi się myśl o kobietach stojących
przy drogach...Pozdrawiam

lonsdaleit lonsdaleit

https://www.youtube.com/watch?v=1aJYe8Sqpow

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

I jeszcze w świetle Twojego naprawdę przemawiającego
wiersza-dobro jest norma?
Dziękuję za opinię.
Pozdrawiam

Halina Kowalska Halina Kowalska

Zimny dreszcz...przejmujące erekcjato...obojętnie
przechodzimy nie tylko obok rannych
ptaków...pozdrawiam.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Czy taka też bywa niejednostkowa rzeczywistość? Czy to
tylko świetnie napisany horror?

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »