A chciałem tak dobrze
Ósmy marca bardzo blisko,
więc kupiłem żonie kwiatka,
przecenili bo mógł zgnić,
ale dla mnie gratka.
Więc do domu raźno kroczę,
widzę radość w oczach żony,
piwko sobie też kupiłem,
mam być sam zadowolony.
Otwieram drzwi i z wielką radością
wręczam żonie kwiatek...
a tu oczy jak dwie szpady,
ręką z góry bez żenady.
Tak po prostu pysk mi skuła...
ja chcę kwiatka!!!! Nie brokuła.
autor
karl
Dodano: 2014-03-07 13:31:00
Ten wiersz przeczytano 1544 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
:) Pozdrawiam z wielkim uśmiechem :)))) A brokuł, to
jak cały bukiet :)
:):):)
:-) :-) :-) , masz nauczkę sknero:-) :-) . Pozdrawiam
Czuję się zaskoczona chociaż brokuły bardzo lubię. A z
tego kwiatka wyszła niezła gratka :)
:)))))) Hihi , po ilu piwach odbywał się zakup tego
"kwiatka"..
Pozdrawiam.
Super wesoły wiersz. Pozdrawiam serdecznie
Uśmiechnięty:) Pozdrawiam
Super! Szkoda że straciła poczucie
humoru:)))Pozdrawiam
No cóż, można się pomylić!
Pozdrawiam serdecznie:)
Haha świetne!!! I miała rację bo brokuł
zalatuje:-)Pozdrawiam
No, wlasnie brokuly sa bardzo ,d
zdrowe i zeby zaraz bic!!! Fajny!
chyba nie było tylko jedno piwko...pomyłka
pomyłek...Pozdrawiam.
Nieporozumienie (niezrozumienie?) przedstawione z
sardonicznym humorem. Bardzo mi się podoba: osobiście
też wolę kwiatka od brokuła. Pozdrawiam z uśmiechem:)
po prostu świetne :) z przyjemnością przeczytałam,
można i tak.:)
a tyle witamin chciałeś jej dać
jak stan extazy też nie lubię ich w;)))))))))))