Czerwona Piosenka
pół żartem pół serio
Nie przyjdę do Ciebie nocą,
Masz jakieś fochy, więc po co,
Nie przyjdę do Ciebie za dnia,
Bo humor zgaduję bez zmian.
Nie będę z Tobą rozmawiał,
Na ślepo rzucasz słów nawał,
Z większości z nich sączy się jad,
Poczekam, aż znów będzie ład.
Krew mnie czasem zalewa,
I budzi się we mnie zew,
Dziwne przeczucia miewam,
Gdy ciebie zalewa krew.
Najbardziej chcesz, nie wiesz czego,
Rządzi raz hormon raz ego,
Chciałabyś czapkę niewidkę,
Bo jesteś gruba i brzydka.
Wszystko co chcesz wtedy wrzeszczysz,
Broń Boże żebym zaprzeczył,
Obrywa się nawet pralce,
A wszyscy chodzą na palcach.
Krew mnie czasem zalewa,
I budzi się we mnie zew,
Dziwne przeczucia miewam,
Gdy ciebie zalewa krew.
I tak zastanawiam się sam,
Dlaczego wciąż obcy jest stan,
Gdy się w nim jest - bez urazy,
W roku po dwanaście razy.
Wiem nie mam prawa oceniać,
I uczyć bez doświadczenia,
Lecz może można spróbować,
Emocje trochę hamować.
Krew mnie czasem zalewa,
I budzi się we mnie zew,
Dziwne przeczucia miewam,
Gdy ciebie zalewa krew.
Rozumiem, że to nie łatwe,
Więc po co to jeszcze gmatwać,
Doceń to, że nie narzekam,
I traktuj mnie jak człowieka.
Lecz w tym tkwi ironia cała,
Że Ty byś nie wytrzymała,
Gdybym to jak tak przechodził,
Cokolwiek - i o to chodzi.
Komentarze (5)
Dziękuję.
Dobry humor i zabawa, to podstawa...lepiej unikać
wiecznie niezadowolonych ;) Pozdrawiam z uśmiechem :)
Oj tak, cała prawda, ale świetnie podana w postaci
czerwonej piosenki:)
przy takim wybuchu emocji dobrze że jedno zachowuje
stoicki spokój.
oj aj te emocje... ano są i czasami bardzo
przeszkadzają.......