Drzewo
Ja, niczym strażnik, ten pro domo -
nawet ze skórą pnia zgrubiałą -
trwam pod twym oknem nieruchomo,
by mi się drżeń doczekać chciało.
Zrzucić, gdy trzeba, liście suche,
by młodym stworzyć możliwości,
i świadkiem być wciąż nowych spojrzeń,
które dojrzały do miłości.
Stać pod oknami niewzruszenie,
patrzeć na tych, co w uwielbieniu,
nocą chowają się przed światłem,
a za dnia miłość mają w cieniu.
Dziś, mając zieleń moich ramion,
możesz wybierać scenariusze,
w których się takie cuda stają,
że gałęziami serca kruszę...
skrywając ogień twoich włosów.
Mgiełce, za inspirację, dziękuję.
Komentarze (16)
Z uwielbieniem czytam niesamowitą lirykę (taka moja),
która oplotła uczuciami zatrzymując na dłużej w
zielonych ramionach i cudami serce kruszy. Pozdrawiam
serdecznie i dziękuję :))
Jeżeli pozwolisz zabiorę ze sobą ..:))
Jestem pełna podziwu, jak szybko w Twoim wykonaniu,
inspiracja przeradza się w wiersz . Umiesz władać
słowem , a efekt końcowy przynosi przyjemność
czytającym . Pozdrawiam ;-)
Super!
Rudowłose kobiety rozbudzają wyobrażenia...
Pozdrawiam
Jeszcze raz Wszystkim Państwu dziękuję za czytanie
Drzewa, niemi świadkowie naszego życia i przeżyć,
z ogromnym podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
Dołączam do czytelników, którym spodobała się miłość
drzewa.
Miłego dnia:)
Ładnie. Mam też takie drzewo za oknem.
Pięknie.
Piękne drzewo i piękny wiersz - o drzewie i -
rudowłosej.
Pozdrawiam serdecznie.
Drzewa to symbol trwania, choć i one przemijają.
Wszystkim Państwu dziękuję za czytanie z drzew.
Przepiękny Wiersz
Dobrej nocy, Goldenie :)
Fajny wiersz, a pomyślałem, że tyle drzew posadziłem u
siebie i nie tylko i one muszą jakoś mnie wspierać.
Pozdrawiam
Świetny pomysł i wykonanie.
Pięknie. Poezja.
Pozdrawiam serdecznie :)