Jestem NIEWINNA
Jesienią robi się zimno
a moje szalone serce
ogrzało by wszystko co żywe
Jesienią robi się ciemno
a ja podążam znów inną drogą
Czy ja jestem głucha
Nie słyszac nic po za Twoimi krokami.
Slepa
Nie widząc nikogo po za Tobą.
Jesienią wieczory są długie i nagie
jak moje ironiczne spojrzenia
pełne czystej satysfakcjii.
I co z tego że zdarzy mi się przeklnąc
Ciebie... Siebie..
I to jak jest czasem między nami.
I co z tego że zdarzy mi się
nie pomyśleć całkiem rozsądnie
Jesienią zamykam w pudełku
swój cały spragniony swiat
I tak spokojnie oddycham
pełna czszerego onieśmielenia
Niewinnie kryję
to co jest we mnie przekleństwem
...i zapierając dech...odchodzę od
zmysłów.
gdy dotyk staje się czystą magią.
A potem kładę się z usmiechem na twarzy
...i próbuje zatrzymac oszalałe serce.
Jesienią spisuję swoje zycia
na tablicy grobowej
od początku do konca.
...z najmniejszym szczegółem
by nie zapomniec
jak wiele ZŁA jest w zwyczajności.
A potem gotowa na wszystko
tak zwyczajnie zasypiam
by przespac zimę...
...w innym juz swiecie...
Jestem NIEWINNA!
Komentarze (1)
smutny ale ładny wiersz, zamyśliłam się nad nim, głowa
do góry