Ki diabeł...
uprzykrzał jej życie :(
Kpił sobie z jej urody i niskiego
wzrostu,
szydził, że nie była zdolną gruszek rodzić;
zapomniał bies, że zgodnie z prawem natury,
nie mogła wydawać na świat cudzych
owoców.
Zimą dokuczał wiatr wiejący z północy,
nie wiedzieć czemu, targał za włosy.
Letni żar z nieba tylko wzmagał pragnienie,
zbawienny deszcz je gasił, pojąc listki,
dawał chwilową ulgę podwiędłym
korzeniom.
Wciąż narzekała, że w cieniu jej korony
nikt nie szukał miejsca na odpoczynek;
czasem pies ocierając się o podwinięte
listne gałązki, skrapiał je uryną...
Była zwyczajną rośliną nazywana rokitą,
choć nie podpisała cyrografu z diabłem.
W czym zawiniła, że była niepozorną,
mniej urodziwą, niż jej wybujałe
siostry?
Czy nie zasłużyła na godność i szacunek?
Spędzając życie na uwięzi, marzyła o tym,
żeby poeci rozsławiali jej imię, echem
niesionym po lesie, w cichym miejscu,
gdzie na długie lata zapuściła
korzenie...
Minął jakiś czas, ślad po niej zaginął.
Ech, życie! Czemu jesteś
niesprawiedliwe?
Komentarze (95)
Dziękuję za przeczytanie i ciekawy komentarz :)
Smutna opowieść o niezrozumieniu i prześladowaniu,
która ukazuje cierpienie i samotność rośliny,
personifikowanej jako kobieta, w obliczu szyderstw i
braku szacunku ze strony diabła i otoczenia, czego
efektem jest utrata godności i marzeń.
(+)
Dziękuję Wando za przeczytanie i pozostawiony rzeczowy
komentarz.
Serdecznie pozdrawiam :)
Wzruszający przekaz z refleksją, która mnie osobiście
zasmuca. Są takie okoliczności i losy, którym nie
pomagają nawet marzenia... Pozdrawiam serdecznie i
bardzo dziękuję za Twoje wizyty.
Przypomniałaś mi bajkę o dębie i trzcinie La Fontaina.
Dziękując za przeczytanie i komentarz, ciepło
pozdrawiam :)
Rokita o giętkich gałązkach, które łatwo nagiąć, ale
trudno złamać. Silna i odporna, przetrwała, mimo
zalewania trującymi słowami. Lubię i podziwiam takie
"Rokity".
Pozdrawiam
Zwykli ludzie żyjący wśród tłumu umierają w samotności
bez rozgłosu.
Można odnieść wrażenie, że świat o nich zapomniał :(
Dziękując za przeczytanie i komentarz, serdecznie
pozdrawiam.
Witaj
Refleksja o samotnym człowieku mi się nasunęła. Żył,
marzył, a po latach zniknął w tłumie jakby nigdy nic
/nie było.
Pozdrawiam.
;)
Dziękuję Alu za przeczytanie i pochwałę monologu :)
Często odrzucamy to, co na pierwszy rzut oka wydaje
nam się nieatrakcyjne. Piękny wiersz, moim zdaniem
bardzo refleksyjny.
Dziękuję :)
Ileż szacunku i dobroci dla wierzby - rokity.
Wmalowanej w nasz pejzaż, a tak niezauważalnej.Z
podobaniem wielkim :)
Dziękuję Kubo za przeczytanie i miły komentarz,
serdecznie pozdrawiam :)
Piękny wiersz . Skryte spojrzenie w koło daje dużo do
myślenia.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Tomku za wgląd i miły komentarz :))