KRUSZYNKA JULCIA
Ma piękny szczery uśmiech
taki anielski od ucha do ucha
i już podnosi główeczkę prężnie
śmiejąc się kiedy ktoś zagada
Gdy księżyc kołysze ją do snu
przy moim śpiewie kurczowo
zaciska dłonie zamykając oczka
i dalej śmieje się śniąc kolorowo
Po wybudzeniu się lubi kostkę
z twardymi figurami które gryzie
też wkłada paluszki do buzi bo ząbki
oczekują na rychłe wyjście
Rano prowadzi gimnastykę
nóżki w górę rączki w bok
przekręca się w każdą stronę
główka tańczy w prawo w lewo
To znów na brzuszku gaworzy
naciskając misiaczka przygrywa
przy tym robi śmieszne wykrętasy
i nam razem z nią energii przybywa
Fajnie z takim szczęściem
patrzeć w stronę nieba
Kochane wnuczki Natalka i Julcia są dla mnie nieustanną inspiracją
Komentarze (106)
8: po tej "kostce" już myślałam,
że chodzi o małego buldoczka :-)
Przepięknie. Pozdrawiam
Bożenko, jakże miło przeczytać takie słowa, i hasło, z
serca dziękuję pozdrawiając ciepło.
Witaj,
...nie da się ukryć powodów inspiracji...
Jednak na uwage zasługują obserwacje zapisane w
wersach./+/
Hasło dnia; szczęście Dziadka
Julka i Natalka
Pozdrawiam serdecznie.
GabiC, miło bardzo, pozdrawiam ciepło.
Aniu, tak to wielka miłość, radość i szczęście,
dziękuję i pozdrawiam ciepło.
Urszulko, to piękne jest, jeszcze raz sercem
pozdrawiam.
Krysiu, tak właśnie jest dokładnie, pozdrawiam ciepło.
Urszulko, dziękuję za miłe sercu odwiedziny, tu miłość
największa, pozdrawiam ciepło.
Super, ciepło.
Pozdrawiam serdecznie:)))
sturecki, miło bardzo, dziękuję i pozdrawiam
serdecznie.
ogromna miłość bije ze słów.
Wiem co czujesz, bo mam taką trójcę (3, 6, 8 lat)
Jeszcze dopiszę, że moja ma już 5 latek i umówiłyśmy
się, że się będziemy odwiedzać na zmianę, wczoraj
zadzwoniła do mnie i mówi: babciu czekam na Ciebie,
teraz twoja kolej...i co zrobiłam? Jak stałam, tak
wsiadłam w samochód i pojechałam do wnusi, żeby
dotrzymać słowa :)))
Dzieci to promyki uśmiechu i radości. Serce miłością i
szczęściem wypełniają. Ślę moc serdeczności:)
Twoje wiersze o wnusiach wywołują we mnie szczery
ciepły uśmiech przywołując na myśl moją wnusię, poza
którą świata nie widzę...
Pozdrawiam Kazek :)