Lamentowy las
W czarnym, pokrytym mrokiem lesie
ciche, głuche echo się niesie
tam srebrzysta rzeka między drzewami się
wije
z ktorej niezgrabna, ślepa postać pije
las lamentem się zwie
każdy kto smutny o tej nazwie wie
różne istoty do niego wchodzą
wchodzą lecz często już nie wychodzą
pozostają by ukryć przed wszystkimi swe
twarze
a on z nich szczęście i radość wymarze
z liści na grunt kapią żęsiste łzy
w locie zmieniają się w pył
pomiędzy drzewami diableski śmiech słychać
cięzko tu myśleć, cięzko oddychać
życie w nim wolno przemija
zadając ból i kąsając jak żmija
a w nim płacz i zgrzytanie zębów...
Może pokuta mój lament osłodzi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.