Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Limeryki II



Pewien chłop, typ spod ciemnej gwiazdy,
babę z wozu zrzucił w czasie jazdy.
Potem mruczał jadąc pośród kniej
„Baba z wozu to i koniom lżej”
To przysłowie do dzisiaj zna każdy.

Gdy górala spod samiuśkich Tater,
dyscyk kompoł i kołysał wiater,
on owinął się w cuchę
i szedł przez zawieruchę.
A wyglądał jak jakiś bohater.

Panna Zosia prosiła sąsiada.
Niech pan wpadnie i ze mną pogada.
A on przyszedł i woła.
Przecież pani jest goła,
a ja nie wiem czy z gołą wypada.

Pewien facet, co tak lubił kolej,
kupił sobie nowy lej na olej.
Teraz z tym nowym lejem
olej lżej mu się leje.
No a ty czytelniku to olej.

Pewien Tatar o twarzy chachara,
miał ochotę skosztować tatara.
Zaklął szpetnie „O w mordę”
i opuścił swą ordę.
Do dziś szuka tatara po barach.

autor

staryhotel

Dodano: 2016-07-20 11:43:27
Ten wiersz przeczytano 1965 razy
Oddanych głosów: 10
Rodzaj Limeryk Klimat Optymistyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (19)

hanulabu hanulabu

Boskie,świetne,dowcipne. Proszę o więcej.

andreas andreas

Ostatni świetny.

staż staż

Oczywiście nie ma przymusu, bo musi to na Rusi, a w
Polsce jak kto chce.

staryhotel staryhotel

Staż. Warto bronić, bo to jest moja, osobista językowa
niezręczność i chcę, by taka została.

marcepani marcepani

:)) śmiałam się w głos - super, dzięki.

Zosiak Zosiak

:)) Fajne!

Ewa Marszałek Ewa Marszałek

Wesoło, inteligentnie, a o góralu i o Tatarze wręcz
błyskotliwie :-))

staż staż

...językowej...

staż staż

Nie przesadzasz Autorze z tym wyborem dobrej poezji?
Warto bronić jeęzykowej "niezręczności", zamiast
poprawić. http://sjp.pl/lej

staryhotel staryhotel

Staż. Masz tu tak duży wybór dobrej poezji więc omijaj
moje teksty.Niech moje będą limerykopodobne i takie
pozostaną pomimo twoich pouczeń. A duży lejek to
zwyczajnie lej.

staż staż

re:staryhotel - Przytoczę też wpis z Wikipedii -

"Limeryk (ang. limerick, od miasta Luimneach w
Irlandii) — miniaturka liryczna; nonsensowny,
groteskowy, wierszyk o skodyfikowanej budowie:

pięć wersów o ustalonej liczbie sylab
akcentowanych (w klasycznym limeryku wersy I, II i V
liczą po trzy zestroje, a wersy III i IV – po dwa[1]),

układ rymów aabba,
główne metrum: anapest lub amfibrach,
trzeci i czwarty wers krótsze od pozostałych
(zwykle o 2-3 sylaby),
nazwa geograficzna w klauzuli pierwszego wersu
(podstawa rymu a).

Utwór ten, który pod względem treści jest rymowaną
anegdotą, ma też zwykle stały układ narracji:

wprowadzenie bohatera i miejsca, w którym dzieje
się akcja, w pierwszym wersie,
zawiązanie akcji w wersie drugim (często
wprowadzony jest tu drugi bohater),
krótsze wersy trzeci i czwarty to kulminacja wątku
dramatycznego,
zaskakujące, najlepiej absurdalne rozwiązanie w
wersie ostatnim.

W limerykach angielskich absurd wydobywa się niemal
wyłącznie za pomocą semantyki i pragmatyki — sensu,
nie kształtu wiersza; polszczyzna, język silnie
fleksyjny, dostarcza limeryście o wiele większej
palety środków językowych. Złożoność polskiej fleksji
imponuje nawet na tle innych języków słowiańskich; są
to setki wzorców koniugacyjnych i deklinacyjnych,
dające niemal nieograniczone możliwość twórcze. W
tekście polskim bogactwo form homonimicznych zachęca
do korzystania z paronomazji, zwłaszcza na końcu
słowa, w strefie rymu. Wskazać więc można w twórczości
polskich limerystów dodatkowe preferencje
wersyfikacyjne (przynajmniej w ujęciu statystycznym):
raczej sylabik (popularnym formatem jest np.
10+10+7+7+10), wers często bez średniówki, raczej rymy
żeńskie (w angielskim głównie męskie) i różne od
gramatycznych. Groteska i absurd tworzone są za pomocą
licznych zabiegów stylistycznych, głównie leksykalnych
(m.in. metonimii, paronomazji, oksymoronów),
fleksyjnych i słowotwórczych (częste neologizmy,
wyrazy zdrobniałe, zgrubiałe i złożone), kalamburów.

Limeryk, którego historyczne proweniencje sięgają
prawdopodobnie XVIII-wiecznej Irlandii, wprowadził do
świata literatury Edward Lear[2] w ostatniej dekadzie
XIX w. Gatunek ten szybko zawojował męskie kluby
wiktoriańskiej Anglii, gdzie powodzeniem cieszyły się
limeryki sprośne, pornograficzne czy bluźniercze. W
Polsce gatunek ten wykorzystywali m.in. Julian Tuwim,
Maciej Słomczyński[3], Wisława Szymborska, Stanisław
Barańczak, Janusz Minkiewicz, Antoni Marianowicz,
Mariusz Parlicki, Krzysztof Daukszewicz, Bronisław
Maj, Michał Rusinek, Piotr Michałowski[4]."

, żeby uzmysłowić czym się różni typowy limeryk, od
wiersza limerykopodobnego. Właściwie, msz, tylko
drugi zasługuje na to, by nazwać go limerykiem,
chociaż widoczna jest niekonsekwencja w przytoczeniu
gwary i niezbyt przekonywająca puenta. I jeszcze bez
skrupulatnej oceny wszystkich - czy ma sens lej na
olej? Lej to lej, lejek to co innego. Odpozdrawiam,

staryhotel staryhotel

Staż.Ale o co chodzi? Jeśli to nie limeryki w twoim
pojęciu i w świetle fachowej literatury, to nazwij to
jak chcesz.Zgadzam się. Ja tam nikomu sylab nie liczę.
Niech każdy pisze tak jak czuje.Pozdrawiam środowo.

staż staż

Zobaczmy, co o limeryku sądzą Anna Bikont i Joanna
Szczęsna. W wydanej w 1998 roku książce poświęconej
limerykom piszą one:

Limeryk jest rymowaną anegdotą. Pierwszy wers
przedstawia głównego bohatera i miejsce akcji. Wers
ten najczęściej kończy się nazwą miejscowości.

Płetwonurkowi z miasta Pekin

W następnej linijce powinna sie zawiązać akcja i
pojawić zapowiedź dramatu, konfliktu, kryzysu. Może
się też objawić druga postać. Rymuje się z pierwszym
wersem (aa).

Urodę życia odgryzł rekin.

Trzeci i czwarty wers w klasycznym limeryku jest
zawsze krótszy; chodzi o to, by wzmocnić efekt
niespodzianki. W tym miejscu rozgrywa się zasadnicza
akcja, tu mamy do czynienia z kulminacją wątku
dramatycznego. Pojawia się nowy rym (bb), który silnie
wiąże ze sobą oba te wersy.

I choć czytał Mao,
Lecz nie odrastao,

Ostatnia linijka przynosi rozwiązanie, najlepiej
nieoczekiwane, nonsensowne, no i, ma się rozumieć,
zabawne. Rymuje się z pierwszym i drugim wersem, dając
strukturę (aabba). Kiedyś była echem linijki
pierwszej, ale większość współczesnych limerystów
zrezygnowała z tego, uważając, że takie powtórzenie
zubaża i treść, i formę.

Więc pracował jako damski manekin.

Schemat fabularny jest prosty, jak w klasycznym
limeryku przystało: bohater pochodzący z określonego
miejsca robi (tu raczej: zdarza mu się) coś
niezwykłego, co pociąga za sobą zaskakujące (dla
czytelnika) następstwa.
(Schemat fabularny za: William S. Baring-Gould
"The Lure of the Limerick"; limeryk Macieja
Słomczyńskiego)

Lepiej.
Ale to jeszcze za mało.
Autorki pominęły bardzo ważną dla tej formy poetyckiej
kwestię metrum. Co prawda nieco dalej, nawet w kilku
miejscach, wspominają o pewnych dodatkowych
prawidłach, na przykład o wymaganym rodzaju rymów albo
o konieczności zachowania rytmu, albo też o tym, że
skracanie ostatniego wersu do trzech sylab jest
niedopuszczalne. Nigdzie jednak nie formułują
wyraźnych reguł, których trzyma się metrum limeryku.
(Zresztą, limeryk "ilustrujący" zasadę zachowania
rytmu jest raczej dla tej reguły kontrprzykładem.)

Nie chcemy być opacznie zrozumiani: nie uważamy tej
książki za słabą. Wręcz przeciwnie: z czystym
sumieniem polecamy ją wszystkim miłośnikom limeryków.
Stwierdzamy tylko, że nie da się tam znaleźć
usystematyzowanej prezentacji gatunku.
Podobnie zresztą rzecz ma się w innych polskich
publikacjach na temat limeryków. Znajdujemy tam
jedynie cząstkowe omówienie niektórych prawideł.
Stąd też widzimy konieczność zebrania w jednym miejscu
wszystkiego, co określa limeryk jako dział wielkiej
poezji.
Podsumowanie:

Limeryk musi mieć ręce i nogi...

Znaczy się...
ten, tego...
ręce nie są limerykowi do niczego potrzebne...

W takim razie zapytajmy raz jeszcze: Co to jest
limeryk i w jaki sposób?

Limeryk jest to zabawny, absurdalny, często
frywolny utwór poetycki napisany w sposób następujący:


Spośród pięciu wersów limeryku dwa pierwsze
oraz ostatni rymują się i mają jednakową liczbę sylab
akcentowanych.
Wersy trzeci i czwarty też się rymują (co daje
rymy w układzie aabba) i również mają jednakową liczbę
sylab akcentowanych, jednak liczba ta jest mniejsza
(zwykle o jeden) niż w przypadku pozostałych wersów.
Układ sylab akcentowanych i nieakcentowanych
nadaje limerykowi specyficzny rytm (inny dla dłuższych
i dla krótszych linijek). Powinno to być zauważalne
przy recytacji.
Na końcu pierwszego wersu zwykle występuje
nazwa własna, najczęściej geograficzna.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »