W objęciach rozkoszy
Za górą wspomnień, U wrót nowości...
Przebija światło naszej wielkiej
miłości.
Coś wkrada się oknem, drzwiami...
Odnajduje przeznaczonych sobie ludzi.
Łączy ich, by podążali razem przez
życie,
Aby stawiali wspólne kroki.
Z czasem stają się sobie coraz bliżsi,
Wzajemnie są wielkim opium.
Bez miłości życie traci sens,
Zamiera ruch...kończy się dzień i trwa
noc.
Gdy jednak miłość promienieje,
Wszystko budzi się do życia.
Topnieją śniegi, wychodzi słońce,
Natura się śmieje i budzi się z zimowego
snu.
Miłość jest jak opium... To narkotyk, bez którego nie można żyć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.